Każdy świadomy rodzic dąży do tego, by dieta jego dziecka była zdrowa, różnorodna i dobrze zbilansowana. Często jednak najmłodsi opierają się próbom opiekunów i odmawiają wprowadzenia do swojej diety zdrowych produktów, takich jak na przykład owoce. Jak więc w prosty i przyjemny sposób zachęcić dzieci do ich jedzenia? Poniżej proponujemy Ci kilka sprawdzonych sposobów na to, jak przekonać malucha do jedzenia owoców.
Jedzenie oczami, czyli kolorowe obrazki z owoców na dziecięcym talerzu
Mówi się, że to, jak wygląda danie, jest niemal tak ważne, jak jego smak. Ta reguła sprawdza się także (a może przede wszystkim?) w przypadku dzieci. Wprowadzając do ich posiłków owoce, warto zadbać o to, by były one podane w atrakcyjny dla dziecka sposób. Kolorowe desery z owoców w kontrastowych kolorach, na przykład pomarańczy, kiwi i truskawek, powinny zachęcić małego konesera do próbowania nowych smaków. Jego uwagę z pewnością przykują także zabawne kształty układane z owoców – uśmiechnięte buzie, kwiatki lub zwierzęta. Pozytywne skojarzenia z jedzeniem, w ten sposób utworzone mogą sprawić, że dziecko samo zacznie sięgać po ulubione owoce.
Nauka przez zabawę, czyli jak dzięki grom zachęcić dziecko do jedzenia owoców
Zabawy i gry to znane rodzicom narzędzia, pomocne we wpajaniu dzieciom użytecznych umiejętności oraz przyzwyczajeń. Gry mogą okazać się bardzo przydatne także w wypracowywaniu prawidłowych nawyków żywieniowych i pomóc Ci przekonać dziecko do jedzenia owoców.
Owoce jako nagroda
Podczas zwykłych zabaw z dzieckiem, takich jak na przykład zabawa w chowanego, jako nagrodę dla zwycięzcy możesz zaproponować pyszny i słodki owoc. Maluch w ten sposób będzie łączył zdrowe przekąski z miłymi chwilami zabawy oraz właśnie z nagrodą. To powinno zachęcić go do jedzenia owoców także w innych okolicznościach.
Zdrowe owocowe przekąski mogą być też nagrodą za włożony wysiłek i trud. Owoce będą kojarzyć się wtedy maluchowi z pozytywnymi emocjami. Dzięki temu dziecko chętniej i z większą otwartością po nie sięgnie. Co zrobić by tak było? W oczekiwaniu na posiłek zaproponuj dziecku rozwiązywanie zadań. I to nie byle jakich! Wydawnictwo HarperCollins przygotowało specjalne podkładki pod talerze, które pomogą Ci w przygotowaniach do posiłku.
Seria „Podano do stołu. Podkładki pod talerz z zadaniami” to aż pięć tematycznych książeczek. W ich wnętrzu znajdziesz wytrzymałe i gotowe do wyrwania plansze, które można położyć na stole zanim podamy dziecku posiłek. Każda z nich zawiera małe wyzwanie. Łączenie w pary, drobny rysunek, wyszukiwanie, odnajdywanie drogi wyjścia z labiryntu i wiele innych. W rozwiązywaniu łamigłówek będą pomagać ulubieni bohaterowie Twojej pociechy – Muminki, Kotociaki, Masza z Niedźwiedziem, Bing czy Kucyki Pony? Zdecydujcie sami! I nie zapomnijcie o owocowej nagrodzie 😊
By niejadek… – czyli jak podziałać na zmysły, by dziecko nabrało ochoty na owoce
Książeczki z zapachami
Nic tak nie zachęca do jedzenia jak przyjemny zapach! Od razu sprawia, że nasz brzuch domaga się poczęstunku 😉 Skuś niechętnego owocom malucha ich wonią. Z pomocą przyjdą książeczki, które nie wystraszą od razu niejadka… Tak, jak mogłaby to zrobić czekająca na talerzu truskawka. Sprawdź serię „Moja pachnąca książeczka z kolorami”, która oprócz atrakcyjnych ilustracji zapoznających dziecko z kolejnymi składnikami potraw (i nie tylko!), zawiera też zapachy. Jak to się dzieje?
Po potarciu paluszkiem, przykładowo, truskawki przedstawionej na stronie dziecko dowie się, jak pachnie. To z dużą dozą prawdopodobieństwa skusi je do skosztowania. Przy zachęcaniu dziecka do jedzenia owoców szczególnie pomocna okaże się książeczka zapachowa „Owoce”. Warto też sprawdzić publikację „Na targu”, po której przeczytaniu będziecie szukać najbliższego warzywniaka 😊
Gra „MNIAM”
Jeśli dziecko niechętnie podchodzi do tego, co nieznane i trudno namówić je do próbowania nowych rzeczy oraz smaków, powinieneś starać się oswoić je z nowymi kształtami i kolorami, jeszcze zanim podasz dziecku nowy owoc do zjedzenia. Doskonałą do tego metodą może być gra „MNIAM”, dzięki której maluch zapozna się z różnymi owocami, a tym samym chętniej będzie ich próbował. Gra nadaje się dla dzieci w różnym wieku (może w nią grać nawet dwulatek!), jej prostszy wariant pozwoli dzieciom nie tylko poznać różne gatunki owoców, lecz także pomoże w nauce kolorów, może też stanowić wstęp do nauki liczenia. Zasiadanie do stołu, na którym będą czekały pełnowymiarowe i smakowite owoce, poznane dzięki grze, będzie dla dzieci prawdziwą frajdą.
Gra „MNIAM” może też stanowić inspirację do tworzenia własnych zabaw. Jedną z nich może być odgadywanie, co właśnie zjedliśmy – kosztowanie kawałków owoców z zasłoniętymi oczami i próba rozpoznania podstawowych smaków (kwaśnego, słodkiego czy gorzkiego), a później też konkretnych owoców. Dziecko podczas tej gry może zdecydować, jakie z poznanych smaków najbardziej mu odpowiadają, a potem samo wybierać owoce, które szczególnie polubiło.
„… wszystko sama, sama, sama!”, czyli (prawie) samodzielne dziecko w kuchni
Każda forma wspólnego spędzania wolnego czasu rodziców i dzieci jest okazją do budowania wzajemnej więzi, ale też szansą na naukę dobrych nawyków. Kuchnia jest doskonałym obszarem dla tego rodzaju działań. Zaangażowanie dziecka w przygotowywanie posiłków, szczególnie tych bardzo prostych, które może zrobić samo, pozwoli mu poczuć się potrzebne i ważne. Wspólne obieranie i krojenie owoców, a potem układanie z nich ciekawych form to tak samo pobudzające kreatywność zajęcie, jak choćby rysowanie czy lepienie z plasteliny. Jego niezaprzeczalną zaletą jest też przekonanie dziecka, że owoce są atrakcyjne i jako narzędzie do zabawy, a tym bardziej jako jedzenie.
„Opowiem Ci bajkę…”, czyli książki a przekonanie dziecka do owoców
Wspólne czytanie kolorowych i ciekawych książeczek powinno być stałym elementem dnia w każdej rodzinie. Dlaczego więc nie uczynić go okazją do zachęcenia dziecka do owoców?
Bardzo użyteczna w tym celu może być książeczka „Co by tu zjeść” z serii „Akademia Mądrego Dziecka”. Wplecione w zabawną historyjkę nazwy owoców oraz kolorowe, przedstawiające je ilustracje z pewnością zapadną dziecku w pamięć i sprawią, że jedzenie owoców stanie się dla niego przyjemnością.
Innym pretekstem do rozmowy o jedzeniu może być też książeczka „Mamo, chcę jeść!”. No właśnie – mamo, tato – co ugotujesz następnym razem?
