Ruszamy na wakacje! Większość z nas spędzi je w tym roku w kraju. Będzie to pod wieloma względami wypoczynek inny niż ten, do którego przywykliśmy. Wielu rodziców zastanawia się, jak zapewnić swoim pociechom rozrywkę w sytuacji, gdy trzeba unikać dużych skupisk ludzi. Co zrobić, by maluchy się nie nudziły? Jakie książki lub gry dla dziecka zapakować na wyjazd?

Myślę, że tegoroczne wakacje to doskonały czas, żeby zainteresować dzieci przyrodą ich kraju i w ogóle pokazać im Polskę. Morze i góry, lasy i jeziora czekają na to, żeby je odkrywać. Z pewnością również i w miastach, i na wsi znajdziecie wiele okazji do nauki i zabawy.

My na pierwszy letni wyjazd w tym roku wyruszyliśmy obładowani książkami, które miały nam pomóc w odkrywaniu okolicy. I to był strzał w dziesiątkę!

Jakie książki na wyjazd z dzieckiem zapakować do walizki?

Żeglarskie tajemnice

Jeżeli jedziecie z dziećmi nad morze, będziecie mieli wiele okazji do obserwowania łodzi, kutrów, statków i stateczków. Jeśli nie jesteście wilkami morskimi, możecie mieć problem z nazwaniem ich wszystkich i odpowiadaniem dzieciom na niezliczone pytania. Dlatego weźcie ze sobą książkę „Alpha, Bravo, Charlie. O kodach na morzu”. Znajdziecie w niej opisy dwudziestu siedmiu najróżniejszych statków. Od promów i holowników, przez mniejsze i większe żaglowce oraz kutry rybackie, po wysoko wyspecjalizowane statki-przetwórnie czy kablowce, które układają podmorskie światłowody. Są tu też łodzie patrolowe i ratunkowe, a nawet okręty wojenne. Ciekawe, ile z nich uda się Wam zobaczyć w porcie lub wypatrzeć na linii horyzontu?

Alpha, Bravo, Charlie. O kodach na morzu.

„Alpha, Bravo, Charlie” to jednak przede wszystkim książka o komunikowaniu się na morzu.

Opisano w niej cztery alfabety używane w żegludze morskiej. Najstarszym z nich posługiwano się już wtedy, kiedy po morzach żeglowali piraci! To alfabet z flag sygnałowych. Każdej literze i cyfrze przypisana jest odpowiednia flaga. Jest ich czterdzieści. Wszystkie statki muszą być wyposażone w taki komplet i w ściągawkę, gdyby marynarze zapomnieli, jak odczytać szyfr.

Drugi alfabet, który dzieci poznają dzięki tej książce, to semafor. To również sposób nadawania wiadomości używany od setek lat. Każdą literę pokazuje człowiek trzymający dwie chorągiewki, który może przyjąć dwadzieścia sześć różnych pozycji.

Tytułowe Alpha, Bravo i Charlie to z kolei trzy pierwsze litery alfabetu fonetycznego. Słowa są tu używane zamiast liter, żeby nie pomylił się ten, kto odsłuchuje wiadomość.

Oczywiście ludzie morza znają również alfabet Morse’a składający się z krótkich i długich sygnałów dźwiękowych lub świetlnych.

Wszystkie te sposoby komunikowania się to idealny scenariusz na zabawę dla dzieci. Można przekazywać sobie zaszyfrowane wiadomości albo podzielić się na zespoły i porozumiewać na odległość, zarówno w dzień, jak i po zmierzchu. Sprawdźcie, czy potraficie odczytać nadawaną wiadomość i na nią odpowiedzieć. Możecie być przy tym piratami lub załogą statku towarowego.

Jeśli macie ochotę stworzyć swój własny zestaw flag sygnałowych i wykorzystać go w trakcie wakacji, sięgnijcie po zeszyt „O kodach na morzu”. Znajdziecie tam pełen alfabet do wycięcia i pokolorowania.

O kodach na morzu

Odkrywamy polski folklor

Ci, którzy spędzą wakacje wśród polskich łąk i lasów, na pewno znajdą w okolicy wiele wsi i wiosek. A może niedaleko będzie skansen? Uwielbiam wizyty w tych muzeach na wolnym powietrzu, bo to magiczne miejsca, w których zatrzymał się czas. Dzieci są zafascynowane tym, jak wyglądają dawne domy, meble i sprzęty codziennego użytku. Od wzorów i kolorów może zakręcić się w głowie!

Gdy będziecie mieli okazję odwiedzić takie miejsce, koniecznie zabierzcie ze sobą „Cuda wianki” Marianny Oklejak – książkę idealną na wyjazd za miasto. Tytuł ten sprawi, że zachwycicie się polską kulturą ludową – od Kaszub po Górny Śląsk, od Wielkopolski po Podlasie – jestem o tym przekonana.

Cuda wianki. Polski folklor dla młodszych i starszych

Na trzydziestu sześciu bogato ilustrowanych rozkładówkach znajdziecie ludowe hafty i koronki, stroje charakterystyczne dla każdego regionu, instrumenty muzyczne, meble i naczynia, potrawy, przydrożne kapliczki, a nawet dziecięce zabawki. Także fragmenty ludowych pieśni. Spróbujcie z dziećmi narysować kwiaty według ludowych wzorów. Poszukajcie w okolicy śladów folkloru. I koniecznie spróbujcie regionalnych potraw!

Poznajemy przyrodę

Niezależnie od tego, gdzie znajdziecie się w czasie wakacji, dzieci będą mogły obserwować owady, poznać nowe gatunki drzew albo na własne oczy zobaczyć, skąd bierze się jedzenie na ich talerzach. W zdobywaniu tej wiedzy pomogą im książki aktywnościowe z serii „Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych” z „Akademii Mądrego Dziecka”.

W tym roku naszym rodzinnym hitem jest „Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Owady”. Wybrałam go jako książkę na wyjazd, bo zauważyłam, że mój pięcioletni syn zaczął bać się małych skrzydlatych stworzeń, a i od wszelkich chrząszczy i mrówek woli się trzymać z daleka. Zaopatrzyłam się więc w to, co potrzebne do obserwacji owadów – wspomniany zeszyt oraz pojemnik – i zaczęliśmy oswajać temat.

Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Owady.
Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Owady - motyle.

Wielką zaletą tych zeszytów są realistyczne ilustracje, dzięki którym dzieci bez trudu nauczą się odróżniać osę od podszywającego się pod nią bzyga czy rozpoznawać poczwarkę biedronki. Mnóstwo tu zadań. W książce trzeba rysować, wycinać, przyklejać, łączyć kropki. Teksty, choć krótkie, zawierają solidną dawkę wiedzy. Jest tu miejsce na narysowanie owadów, które dziecko zauważy w parku czy na własnym balkonie. Jeśli nie miewacie owadzich gości, spokojnie – dowiecie się, jak zwabić motyle.

Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Owady - pszczoły.

Jeśli tak jak my do obserwacji zechcecie użyć specjalnego pojemnika, pamiętajcie, że służy on tylko do tego, żeby na chwilę włożyć do niego owada i dokładnie mu się przyjrzeć. Nie zabieramy żyjątek do domu!

A może chcecie zadbać o to, żeby wasze dzieci nauczyły się rozpoznawać i szanować drzewa?

„Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Drzewa” nie tylko prezentuje różne ich gatunki, ale też uczy, jakie zwierzęta na nich mieszkają. Dzięki informacjom z tej książki dzieci mogą zamienić się w prawdziwych leśnych detektywów. Wiedzieliście, że drzewa mają różne supermoce? Potrafią porozumiewać się między sobą, oczyszczają powietrze, hamują wiatr, a nawet leczą!

Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Drzewa
Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Drzewa - dąb.

Tym dzieciom, które większość wakacji spędzą w mieście, możecie podsunąć „Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Przyroda w mieście”. Z niego dowiedzą się, gdzie w ich okolicy da się podziwiać przyrodę oraz jak o nią dbać. Może w tym sezonie Wasze pociechy zostaną miejskimi ogrodnikami?

Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Przyroda w mieście.
Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Przyroda w mieście. Gdzie znaleźć przyrodę w mieście?
Niezależnie od tego, jakie macie plany wakacyjne na ten szczególny rok, pamiętajcie, że najważniejsze to dbać o zdrowie i dobrze wykorzystać czas spędzony wspólnie z całą rodziną. Robiąc to, na co rzeczywiście wszyscy macie ochotę. Wtedy będziecie się świetnie bawić. A ja Wam życzę cudownego i pełnego ciekawych odkryć odpoczynku!