„Od zawsze dużo czytamy, ale dziecko, choć zna litery, nie chce czytać samodzielnie”. „Nie wiem, jak zachęcić syna do czytania – woli grać w gry komputerowe”. „Córka nie chce sama czytać – jakie książki mogę jej podsunąć?”. Każdego miesiąca dostaję od rodziców dziesiątki takich pytań. Co jako rodzice możemy zrobić, by nasze dzieci chętniej sięgały po lekturę?

To naturalne, że chcemy, żeby nasze dzieci czytały same. Jako świadomi rodzice przygotowujemy je do tego od małego, regularnie im czytając, otaczając je książkami, ucząc rozpoznawania liter. Są dzieci, którym to wystarcza i które szybko same zaczynają połykać książki. Ale są i takie, które potrzebują dodatkowej motywacji. Sama mam w domu taki egzemplarz!

Dlaczego tak ważne jest, żeby dziecko chciało czytać samodzielnie?

„O co tyle hałasu? Przecież żyjemy w czasach, w których wszystkie dzieci wcześniej czy później nauczą się czytać?” – słyszę często. Oczywiście tak jest. Jednak umiejętność czytania i chęć do czytania to dwie zupełnie różne rzeczy. A ta druga ma wielkie znaczenie!

Badania „Reading for change” przeprowadzone przez PISA i koordynowane przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju przyniosły ciekawe rezultaty. Wynika z nich, że dzieci lubiące czytać i dla których lektura jest formą rozrywki, radzą sobie z nauką dużo lepiej niż ich rówieśnicy i rówieśniczki, które stronią od samodzielnego czytania dla przyjemności.

To nie koniec! Stwierdzono również, że czytanie ma większy wpływ na edukacyjne sukcesy dziecka niż jego socjoekonomiczne pochodzenie! Osoby, które czytają w dzieciństwie, w dorosłym życiu lepiej radzą sobie na rynku pracy i rzadziej pobierają zasiłki dla bezrobotnych. Niesamowite prawda? Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, że warto zadbać o to, żeby dziecko samo chętnie sięgało po książki?

Czemu moje dziecko nie chce czytać?

Problem w tym, że nawet uzbrojeni w tę wiedzę rodzice nie zawsze wiedzą, jak przekonać dziecko do czytania. Nie pomagają opowieści znajomych, których pociechy w tym samym wieku mają już na koncie wiele samodzielnych lektur…

Czytanie to trudna sztuka. Dziś, kiedy od kilku dni sama próbuję składać słowa pisane cyrylicą, której uczyłam się w liceum, dużo lepiej rozumiem dzieci, które podejmują pierwsze samodzielne próby czytania. Jeśli dodamy do tego lęk przed porażką, szybko zrozumiemy, że wiele dzieci potrzebuje naprawdę silnej motywacji, żeby zechcieć pokonać początkowe trudności.

Nie możemy też zapominać, że dzisiaj dzieci mają do dyspozycji wiele rodzajów interaktywnej rozrywki. W telewizji i w sieci czekają na nie pasjonujące filmy animowane i fascynujące nagrania edukacyjne, wszelkie informacje mogą one bez trudu zdobyć w internecie – nawet bez konieczności wpisywania czegokolwiek w pole wyszukiwania – po prostu mówiąc do tabletu czy telefonu. Ba! W razie potrzeby technologia może nawet przeczytać za nie tekst pisany! Naprawdę nie dziwię się, że tak wiele dzieci nie chce czytać i woli grać w ulubioną grę komputerową, niż przez długie minuty literka po literce, sylaba po sylabie składać zdania z książki.

A gdyby tak wykorzystać dziecięce pasje? Nauka czytania z Minecraftem

Ja sama byłam bardzo cierpliwa. Nie starałam się w żaden sposób przyśpieszać spraw i nie zmuszałam mojego syna do czytania. Choć widząc, że rozpoznaje wiele pisanych słów, zna litery, potrafi pisać (nauczył się, zanim zaczął czytać samodzielnie) czułam, że jest już gotowy. Nie chciałam go jednak zniechęcić, a on niespecjalnie palił się do podjęcia prób. Jednak pewnego dnia „przyłapałam” go na czytaniu. Książką, którą wybrał, była wielkoformatowa, gruba i ciężka książka „Minecraft. Niesamowite bazy”.

Minecraft. Niesamowite bazy okładka

Ten przykład doskonale pokazuje siłę wewnętrznej motywacji. Żadne z rodziców nie miało akurat czasu mu czytać, a syn chciał wykonać budowlę w ukochanej grze, spróbował więc dowiedzieć się sam, jak to zrobić. Jednak książka tego typu nie jest dobrym wyborem na pierwszą lekturę. Po pierwsze „minecraftowa” czcionka może poważnie utrudnić czytanie. Po drugie duża i ciężka książka może przytłaczać i nie daje nadziei na szybkie jej przeczytanie.

Biorąc jednak pod uwagę, że Minecraft jest zdecydowanie najpopularniejszą grą wśród dzieci w wieku wczesnoszkolnym, można się było spodziewać, że ktoś wpadnie na oczywisty pomysł, że to właśnie z Minecraftem dzieci mogą chętnie doskonalić sztukę czytania.

Na półkach księgarni pojawiły się pierwsze książki z serii „Tryb czytania” przeznaczone dla młodych fanów i fanek jednej z najsłynniejszych gier świata. Publikacje są dostosowane do potrzeb początkujących czytelniczek i czytelników. Bardzo się cieszę, że zostały wydane się w momencie, w którym mój syn ćwiczy czytanie. Kiedy tylko je zobaczył, od razu zasiadł do lektury!

Syn Emki czyta sam książkę o Minecrafcie

„Górskie wyzwanie” i „Moby w Świecie Podstawowym” to krótkie opowiadania przygodowe, których akcja rozgrywa się w świecie z bloków. Ich bohaterem i bohaterką są Birch i Emmy. Twórcy gry wielokrotnie udowadniali, że ich gra jest skierowana i do chłopców, i do dziewczynek. W przypadku oficjalnych książek Mojang jest podobnie – każde dziecko znajdzie tu postać, z którą może się utożsamić. Akcja jest wartka, trzyma w napięciu. Zdania są krótkie, napisane prostym językiem. Spora bezszeryfowa czcionka, duże odstępy między wersami i poręczny format znacznie ułatwiają dzieciom czytanie.

W książce „Moby w Świecie Podstawowym”, Emmy, Birch i jego oswojony mob, wilk o imieniu Chaps, przemierzają biomy Świata Podstawowego w poszukiwaniu moba, którego mogłaby oswoić dziewczynka. Fabuła bazuje na zasadach obowiązujących w grze, może być więc podpowiedzią dla dzieci, które i w Minecrafcie stawiają pierwsze kroki i marzą o tym, żeby mieć tam jakieś udomowione zwierzątko.

Minecraft. Moby w świecie podstawowym – okładka

W „Górskim wyzwaniu” czeka na małych czytelników przygoda podobna do tych, które przeżywają, stawiając pierwsze kroki w wirtualnym świecie z bloków. Birch i Emmy współpracują przy budowie domu, ale kiedy zapada zmrok, w Świecie Podstawowym zaczyna być niebezpiecznie…

Minecraft. Górskie wyzwanie – okładka

Książeczki zachęcają do opowiadania i zaangażowania we wspólne czytanie dorosłych. Na pierwszej stronie rodzice znajdą mniej i bardziej zaawansowane pytania dotyczące tekstu (do zadania zarówno przed lekturą, jak i po niej) i zadania do wykonania, takie jak ułożenie zdań ze słowami znalezionymi w tekście. Są wśród nich również określenia zaczerpnięte bezpośrednio z języka gry, takie jak „zespawnować się”.

To świetna okazja dla rodziców i opiekunów, żeby dowiedzieć się nieco o świecie, który fascynuje nasze dzieci, a o którym często my sami nie mamy zielonego pojęcia. Kto wie? Może książki „Minecraft. Tryb czytania” staną się zachętą nie tylko do wspólnej lektury i dyskusji o książkach, ale i do wspólnej gry?