Mnóstwo małych dzieci nie potrafi prawidłowo nazywać kolorów. Zaniepokojeni tym faktem rodzice martwią się o prawidłowy rozwój swojej pociechy. Jednak nie ma powodu do obaw! W wielu przypadkach maluch rozróżnia barwy, lecz nie umie jeszcze przyporządkować do nich odpowiedniej nazwy. Z poniższego artykułu dowiesz się, kiedy dziecko zaczyna widzieć kolory, jakie barwy widzą niemowlaki oraz co zrobić, aby wspomóc swoją pociechę w nauce rozpoznawania wszystkich kolorów świata ?

Jak widzi niemowlę?

Dziecko przychodzi na świat z opuchniętymi oczami, które ochraniają je przed intensywnym światłem. Stopniowo opuchlizna się zmniejsza, a wraz z tym zwiększa się ostrość widzenia. Zastanawiasz się pewnie, kiedy niemowlę zaczyna widzieć kolory. Otóż w pierwszym miesiącu życia maluch rozpoznaje białą, czarną i czerwoną barwę. I to tylko wtedy, kiedy przedmiot w danym kolorze znajduje się od jego twarzy w odległości 20-30 cm. Dalsze miesiące przynoszą dziecku zdolność rozpoznawania kolejnych kolorów: zielonego, żółtego i niebieskiego.

Aby jeszcze lepiej zrozumieć, jak maluch widzi w pierwszych miesiącach swojego życia, warto zajrzeć na bardzo przystępny schemat, zamieszczony na stronie Nivea.

Dodatkowo w drugim i trzecim miesiącu życia niemowlak zaczyna dostrzegać, że świat jest trójwymiarowy oraz zapamiętuje rysy twarzy bliskich mu osób. Około dwunastego miesiąca maluch powinien wyraźnie widzieć przedmioty i rozpoznawać poszczególne osoby.

Jeśli pociecha stale zezuje, nie nawiązuje z rodzicami kontaktu wzrokowego lub ma nierówne źrenice, to objawy te mogą świadczyć o nieprawidłowo rozwiniętym zmyśle wzroku*. W tym wypadku konieczna jest pomoc specjalisty. Jeśli jednak wszystko rozwija się prawidłowo, nic nie stoi na przeszkodzie, by poznawać wszystkie odcienie otaczającego świata. Zatem pora na pytanie:

Jak nauczyć dziecko kolorów?

Najprzyjemniejsza i zdecydowanie najefektywniejsza jest nauka przez zabawę. Jeśli chcesz wspomóc swoją pociechę w nazywaniu i odróżnianiu kolorów, spróbuj wykorzystać poniższe pomysły:

  • Nauka barw już od pierwszych dni życia dziecka – wystarczą przedmioty o wyrazistych, najlepiej kontrastowych kolorach ustawione w bliskim otoczeniu dziecka;
  • Nie wszystko naraz – pamiętaj, aby na początek zacząć uczyć swoją pociechę dwóch podstawowych, znacznie różniących się barw, a dopiero później dodawać kolejne dwie. Zestawiaj np. czerwony i zielony, biały i czarny;
  • Rozmowa i pokazywanie rzeczy – pokazuj dziecku przedmioty i wyraźnie wymawiaj nazwę koloru, w którym te przedmioty są. Systematycznie powtarzane ćwiczenie nie tylko pomoże dziecku zapamiętywać barwy, a także poprawi rozwój mowy;
  • Czytanie i wspólne oglądanie książek – nasza propozycja to „Moja pierwsza książka o kolorach”. Publikacja skierowana jest dla dzieci od 3 roku życia. Książka nie tylko uczy nazywania kolorów, ćwiczy także grafomotorykę. W książeczce znajdziecie kilkadziesiąt wielobarwnych okienek do otwierania oraz strony z pytaniami i ćwiczeniami zachęcającymi dziecko do liczenia i nazywania barw. Podczas czytania pamiętaj o tym, aby dokładnie opisywać kolor poszczególnych elementów na ilustracji, np. ubranka bohatera, otaczających go zwierząt i kwiatów.
moja pierwsza książka o kolorach dla dziecka
  • Wspólne segregowanie rzeczy – w to można bawić się nie tylko w domu, podczas sprzątania zabawek czy układania jednokolorowych wieży z klocków, ale także podczas zakupów. Kiedy jesteś ze swoją pociechą przy dziale z warzywami i owocami, możesz poprosić o przyniesienie do koszyka tylko zielonych warzyw lub jedynie czerwonych owoców.
  • Rysowanie i malowanie – dzięki tym czynnościom dziecko zrozumie, że każdy kolor jest przyporządkowany do danego przedmiotu, np. liść jest zielony, mleko jest białe, a węgiel jest czarny.

Wpływ kolorowanek na rozwój dziecka jest ogromny, dlatego warto sięgać po nie już od najmłodszych lat. Pierwsze przygody z kolorowaniem nie muszą jednak czekać na pełną sprawność motoryczną, aby dawać maluchowi mnóstwo zabawy. Wybierając kolorowanki dla dziecka, kieruj się tym, co będzie dla niego interesujące i bezpieczne.

Świetnym pomysłem na wczesnych etapach są wielorazowe kolorowanki z serii „Wodne czary-mary” – znajdziecie wśród nich wiele ciekawych opcji. Barwne kucyki z popularnej serii My Little Pony albo uwielbiane przez pokolenia Muminki mogą pojawiać się za sprawą flamastra wypełnionego wodą, a po wyschnięciu kartek znikać. Dzięki temu dziecko może cieszyć się fantastyczną zabawą wciąż na nowo – w domu, w podróży i gdzie tylko chcecie – bez obaw o brudzenie rozrzucanie czy złamanie kredki.

My little pony. Wodne czary-mary
Dolina Muminków. Wodne czary-mary

Równie ciekawą możliwość dają książeczki z serii „Wodne kolorowanie”, na przykład „Paddington”. Osiem prostych ilustracji, na których pod wpływem wilgoci pojawią się barwne postacie, pomogą kształtować sprawność manualną i umiejętność operowania pędzelkiem. Zgadywanki, jakie kolory wyłonią się spod pędzla, dodatkowo pobudzą dziecięcą wyobraźnię. A kiedy praca wyschnie, można spróbować swoich sił ponownie – nie tylko wodą, ale też kredkami, mazakami i innymi kolorowymi narzędziami.

Przygody misia Paddingtona. Wodne kolorowanie

Rola opiekuna w nauce kolorów

Pamiętaj, że to Ty, jako rodzic, masz niewątpliwie duży wpływ na to, jak Twoje dziecko opanuje kolory. Korzystaj więc z różnorakich pomocy, książeczek, gier, zabawek, ale nie zapominaj też o wspólnej, kreatywnej zabawie z dzieckiem, ponieważ kształtuje to Wasze więzi rodzinne ?

* Źródło: prof. dr hab. med. Marian Krawczyński, Wzrok niemowlęcia. Artykuł pochodzi z przewodnika dla rodziców Pierwsze 2 lata życia dziecka wydanego przez Medycynę Praktyczną.